Odsłona magnolii nr 3:) Dzisiaj pierwszy raz zdarzyło mi się, że pomyliłam numery muliny i niestety czeka mnie prucie. Na szczęście tylko trochę krzyżyków.
tez mi sie niekiedy tak zdarzy,ale szczesliwa jestem,jak zauwaze to w pore...magnolie pieknie rozkwitaja i tak patrzac to jeszcze troche i bedziesz miala koniec..
Już naprawione. Na samym dole w łodydze nie ten kolor był, widać na zdjęciu braki w tym miejscu. Tak zostały mi dwa płatki, tło, cienie, ramka i będzie koniec:)
tez mi sie niekiedy tak zdarzy,ale szczesliwa jestem,jak zauwaze to w pore...magnolie pieknie rozkwitaja i tak patrzac to jeszcze troche i bedziesz miala koniec..
OdpowiedzUsuńJuż naprawione. Na samym dole w łodydze nie ten kolor był, widać na zdjęciu braki w tym miejscu. Tak zostały mi dwa płatki, tło, cienie, ramka i będzie koniec:)
OdpowiedzUsuńsuper Ci idzie:) a z pomyłkami tak to już bywa :(
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci idzie oby tak dalej
OdpowiedzUsuńjuż prawie koniec, ślicznie ci idzie,
OdpowiedzUsuńa na czym ją wyszywasz?
pozdrawiam
Wyszywam na kanwie gobelinowej, bo wydaje mi się, że mulina się tak ładnie na niej rozkłada
OdpowiedzUsuń